Właśnie obejrzałem Casino Royale z Jamesem Bondem i poza samą fabułą i efektami (które były świetne), zaskoczyło mnie zastosowanie na niespotykaną wcześniej skalę product placement'u.
Zaczęło się od telefonów Sony Ericsson, następnie pojawił się Ford Mondeo i nie było by zapewne nic w tym dziwnego gdyby nie fakt, że premiera tego modelu odbyła się właśnie w filmie Casino Royale. Ciekawostką jest, że Ford musiał stworzyć nowy model Mondeo blisko 1,5 roku przed tym jak samochód trafił na rynek.
Kolejnymi produktami (przynajmniej te, które udało mi się zapamiętać) były: Martini (tym razem nie była ani wstrząśnięta ani pomieszana), laptopy Sony Vaio i kurier z paczkami FedEx. Tak w ogóle to firma Sony oprócz telefonów i laptopów reklamuje również inne swoje produkty (np.: aparaty cyfrowe).
Na samej obecności w filmie skorzystała turystycznie również Czarnogóra (Montenegro), na terenie której mieści się tytułowe Casio Royale - jawi się jako połączenie Monte Carlo z pięknym alpejskim kurortem.
Przykład product placement laptopów Sony Vaio w filmie James Bond "Casino Royale", źródło: boxwish.com |
Product placement w filmach z Jamesem Bondem
Bond nie jest stały w uczuciach do reklamowanych marek np.: w tym samym filmie poza Fordem Mondeo pojawia się również Aston Martin DBS. Od 1995 roku (GoldenEye) Bond reklamuje zegarki marki Omega, wcześniej była to firma Rolex. W Casino Royale, Vesper Lynd pyta Bonda "Rolex?". Wtedy on jej odpowiada "Omega", a ona kwituje to stwierdzeniem "beautiful". Przekaz reklamowy był tak skuteczny, że po premierze filmu, firma badawcza Millward Brown, przeprowadziła badania, które wykazały że 80% konsumentów wskazało markę Omega jako zegarek Bonda.Aston Martin DBS Jamesa Bonda w Casino Royale, źródło: www.debbieschlussel.com |
Tradycja product placement'u w filmach o Bondzie ma już ponad 40 lat (zaczęło się od Goldfinger'a z 1964r.) zatem widzowie powinni się już przyzwyczaić. Niemniej, należy zadać sobie pytanie gdzie jest granica product placement'u w filmach. Bo jak pokazują fakty to np.: widzowie po obejrzeniu filmowej wersji „Sex w wielkim mieście” najbardziej zapamiętali, że aktorki ubierały się u Pardy, lub nosiły buty Manolo Blahnik. Zapewne w niedalekiej przyszłości dojdzie do tego, że będą filmy bez product placment'u oraz te które go wykorzystują, a widz będzie decydował jaki che obejrzeć...
Pierwsze zdjęcie pochodzi z luxury-watches-online.blogspot.com
Zobacz także wpisy o podobnej tematyce:
- Dziwne przypadki ambasadorów marki Gillette
- Toyota i jej problemy z wizerunkiem
- Wizerunek polskich firm w internecie
- Rola public relations w zintegrowanej komunikacji marketingowej (ZKM)
- SERM czyli zarządzanie reputacją marek w wyszukiwarkach
0 comments :
Prześlij komentarz